“Czy mogę się trochę posmucić” – recenzja
Kiedyś słyszałam historię osoby, która po zgubieniu ulubionej maskotki dziecka natychmiast wertowały zasoby internetu w poszukiwaniu identycznej. Słyszałam też o takich, którzy śmierci pupila domowego postanowili kupić identycznego, by uchronić dziecko przed „niepotrzebnym” smutkiem. Słyszałam też o takich osobach, które wmawiały dzieciom, że zmarły kuzyn/wujek/dziadek wyjechał w daleką podróż i długo nie będzie ich odwiedzał. Być może to w tym wypadku było dobre rozwiązanie. Czy tymczasowe? Być może. Czy pozwoliło długofalowo poradzić sobie ze smutkiem i żałobą? Nie sądzę.
Jak rozmawiać z dziećmi o tym, co trudne?
Jak mówić o stracie czegoś/kogoś do czego było się przywiązanym. Jak przepracować fakt, że kochanej osoby/rzeczy już nigdy z nim nie będzie?
To bardzo trudne tematy, do których niejednokrotnie nawet „najmądrzejsi” nie wiedzą jak podejść. Nie ma uniwersalnego sposobu, który pomógłby każdemu dziecku. Jednak wiem, że zamiatanie tematu pod dywan nie sprzyja przepracowaniu straty.
Jak rozmawiać z dzieckiem o smutku i żałobie?
Chociażby czytając bajki. Jedną z nich prezentuję Wam dzisiaj: „Czy mogę się trochę posmucić?”.
Niezwykle urocza ale i wzruszająca opowieść o chłopcu i jego kotku, który pewnego dnia choruje i trafia do weterynarza. Czytamy opowieść o wsparciu. O byciu razem w trudnych chwilach. Gdy nie wiadomo co robić – czasem wystarczy być i wspólnie przeżywać to, co tak ciężkie do uniesienia. Autorka książki Kaja Buchowska pokazuje nam na kartach książki jak to robić.
Co mnie urzekło w tej książce?
Do mnie ta książka niezwykle trafiła, ponieważ sama mam syna i dwa koty (bardzo podobne do tych z obrazków). Wiem, że niestety ta książka kiedyś i nam się przyda. Będziemy musieli przebyć ciężką rozmowę o stracie małych futrzastych przyjaciół. Być może trochę razem popłakać…
Niejedna strata przed nami. Warto być w tych chwilach razem.
Zaglądajcie na profil autorki książki @zaczytanapsychomama – znajdziecie tam tę i wiele innych wartościowych książek.
@blogojciec