“Łagodna dyscyplina” – recenzja książki
Rodzice mają zazwyczaj bardzo mało wolnego czasu. Obowiązki związane z domem, pracą, dziećmi… Jeszcze mniej czasu mają go rodzice tak zwanych „dzieci problemowych”. Bo kiedy się relaksować, gdy w domu kłótnie, trzaskanie drzwiami czy płacz? Taki rodzic potrzebuje niczego innego jak konkretnego rozwiązania problemów. Tu i teraz. Byle szybciej. Bo dłużej już pewnie nie wytrzyma. Możemy mu polecić specjalistyczną książkę dotyczącą wychowania dzieci. Ruch ryzykowny (patrz wyżej: rodzic nie ma czasu i cierpliwości). Musi to być pewnik. Książka, która pomoże zrozumieć i da propozycje rozwiązania trudnej sytuacji. Oto ona: „Łagodna dyscyplina”.
Czy dyscyplina może być łagodna?
Mimo, że ze słowem „dyscyplina” mamy zazwyczaj skojarzenia negatywne (dyscyplina = egzekwowanie kar, rygor itp.), „Łagodna dyscyplina” Sarah Ockwell-Smith odczarowuje to słowo, kojarząc je z szacunkiem, zrozumieniem i wsparciem. Prezentuje metodę wychowawczą, która przede wszystkim jest przyjemna dla obu stron (rodzica i dziecka), bo opiera się na szacunku i wczuciu się w potrzeby obu stron. Ale najważniejsze, że jest skuteczna i skoncentrowana na celach długoterminowych.
Oto podstawowa idea łagodnej dyscypliny: złe zachowanie dziecka traktuje jako sygnał, który my – dorośli powinniśmy zaobserwować i przeanalizować. Co dziecko chce nam przez swoje zachowanie powiedzieć? Za każdym zachowaniem stoi jakaś przyczyna. I nie jest to, jak się kiedyś myślało, chęć przeciwstawienia się nam lub zrobienia nam na złość. Problemowe zachowanie czasem jest sygnałem: „czegoś mi brakuje”, „z czymś sobie nie radzę”.
Filarem książki są trzy pytania:
– DLACZEGO dziecko zachowuje się w ten sposób?
– JAK dziecko się czuje?
– JAKI CEL chcesz osiągnąć swoimi działaniami?
W odpowiedzi na te pytania pomagają treści zawarte w książce. Autorka w przystępny sposób omawia rozwój mózgu oraz sposoby uczenia się dziecka. Analizuje popularne i często stosowane metody wychowawcze (takie jak karanie, nagradzanie, chwalenie, odwracanie uwagi), pokazując ich możliwy wpływ, niestety przeważnie negatywny, na zachowanie młodego człowieka. Odnosi się również do metod wychowawczych stosowanych w szkole. Dodatkową wartością książki jest analiza najbardziej powszechnych trudnych zachowań dzieci, tj. kłamania, marudzenia, przeklinania, braku współpracy… Oczywiście z gotowymi pomysłami na poradzenie sobie z trudnościami. Książka nie byłaby kompletna, gdyby nie poruszenie tematu świadomości siebie samego, dbania o komfort psychiczny i samorozwoju rodzica.
Czy nie tego potrzebuje zdesperowany rodzic: zrozumieć dlaczego coś się dzieje i dowiedzieć się co można zrobić, by temu zaradzić? Zapraszam do czytania!