Mądrzymy się

CO WARTO MIEC W GABINECIE PSYCHOLOGA (PRZED)SZKOLNEGO?

WYGODNE MEBLE

Przede wszystkim zadbajmy o komfort. Własny i osób, które gościmy.

Wygodne krzesło przy biurku – bo spędzimy przy nim długie godziny tworząc dokumenty, obsługując dziennik elektroniczny czy odpisując na wiadomości rodziców uczniów.

Miejsce do rozmów z rodzicami – mogą to być fotele lub krzesła, najlepiej stolik. To ważne, by mieć takie miejsce, przy którym stworzy się atmosferę intymności i zaufania (nie warto rozmawiać z rodzicami zza biurka – będziemy wtedy bardziej widziani jako urzędnicy niż psycholodzy, którym mówi się o osobistych sprawach).

Miejsce do pracy z dzieckiem – pufy, dywan, siedzisko… Co będzie najlepsze? Dużo zależy od tego, z jaką grupą wiekową pracujecie. Przede wszystkim zadbajcie o to, by wielkość mebli była adekwatna do wzrostu (precz z wielkimi krzesłami dla maluchów i maciupkimi krzesełkami dla wyrośniętych nastolatków). Jeśli możecie zorganizować coś innego niż typowo szkolne meble (ławki i krzesła) – byłoby idealnie.

WYPOSAŻENIE BIUROWE

Praca psychologiczna w szkole to nie tylko rozmowy z dziećmi, rodzicami i nauczycielami. W dużej mierze psycholog jest… urzędnikiem pracującym na komputerze. Wypełnianie dziennika, tworzenie dokumentów, sprawozdań, odpisywanie na wiadomości, tworzenie dokumentacji o uczniach… Jest tego baaaaardzo dużo! Dlatego warto mieć swój własny komputer (nie dzielony z inną osobą – każdy powinien mieć swój!) i najlepiej drukarkę. Uwierzcie mi – ułatwia to życie! Nie trzeba czekać w kolejce aż inne osoby skończą swą pracę, tylko rach ciach można na bieżąco robić swoją robotę.

A do tego przyda się oczywiście wygodne biurko i krzesło.

Zadbajcie też o to, by w swoim gabinecie mieć szafę zamykaną na klucz. To niezbędne! Będziecie w niej przechowywać wszelką dokumentację uczniów, która nie może wpaść w ręce osób postronnych (np. pani woźnej sprzątającej Wasz pokój czy ucznia/rodzica, którego na chwilę spuściliście z oka). 

ZAPAS PRODUKTÓW BIUROWYCH

Kartki, ołówki, długopisy, kredki… tego nigdy za wiele! Przydają się podczas rozmów z naszymi podopiecznymi. Wspomagają podczas wyjaśniania zawiłych kwestii (ja czasami stosuję rysunki pomocnicze podczas psychoedukacji) czy robienia notatek (ulotna pamięć…). Pozwalają też dziecku lepiej opowiedzieć o interesującej nas kwestii (łatwiej dziecku czasami coś narysować niż o tym opowiadać). Dodatkowo stanowią „wabik” sprawiający, że uczniowie częściej pojawiają się w naszym gabinecie – do moich drzwi często pukają dzieci, które chcą pożyczyć taśmę, nożyczki, długopisy… Pożyczą i przy okazji pogadają. Czy to nie dobry sposób na oswojenie z osobą psychologa?

No i oczywiście warto mieć duże zapasy materiałów biurowych, bo niestety bardzo szybko się rozchodzą. Nawet nie wiemy kiedy zmieniają właściciela, a w naszych zasobach robią się pustki… Tego zjawiska nikt nie wytłumaczy, jak to się dzieje…

POMOCE TERAPEUTYCZNE

Wiadomo, że można wypełniać obowiązki psychologa szkolnego jedynie przy pomocy kartki i ołówka. Jednak posiadanie w swych zasobach większej ilości pomocy sprzyja zwiększeniu atrakcyjności naszej pracy, a co za tym idzie większego zaangażowania innych osób. Przyznacie, że zajęcia z dziećmi będą ciekawsze jeśli, zamiast kart pracy, zaproponujemy im ciekawą grę lub zabawkę. Można by rzec, że im więcej pomocy terapeutycznych tym lepiej. Jednak wiadomo, że budżet często jest ograniczony, więc lepiej mocno przemyśleć co kupić do swojego gabinetu. To temat rzeka, wiec wymaga osobnego wpisu – taki też stworzymy (albo przejrzenia naszych dotychczasowych recenzji).

A jeśli chcecie naszych rekomendacji na już – zapraszamy do naszego sklepu www.iweztusiedogadaj.pl/kup gdzie znajdziecie pomoce naszego autorstwa

GRY TOWARZYSKIE

Bardzo dobrym pomysłem na zapoznanie się z dziećmi i „oswojenie” ich
z osobą psychologa jest zapraszanie na gry planszowe/towarzyskie. Dzieci często chcą urozmaicić sobie czas na przerwach/okienkach, więc chętnie korzystają z tego typu zaproszeń. Idealna okazja, by wtedy dosiąść się do nich i porozmawiać.

Ile to można się dowiedzieć w czasie takich gier! Pomiędzy rzutami kostką można dopytać o bieżące sprawy, problemy, sukcesy, plany…
A jednocześnie też wiele zaobserwować: relacje pomiędzy uczestnikami, reakcje na sukcesy i porażki, radzenie sobie z presją, ekspozycją społeczną… ach! Można wymieniać i wymieniać!

 

Ja gry planszowe uwielbiam! I często korzystam z tego sposobu nawiązywania relacji z moimi podopiecznymi. Wielokrotnie spotykam się
z tym, że taki młody gracz wraca do mnie ze sprawą natury psychologicznej, wiedząc już jaka jestem. A to dzięki planszówkom właśnie – pierwsze lody zostają dzięki nim złamane.

ZAPAS CHUSTECZEK HIGIENICZNYCH

Warto mieć dobre układy z paniami woźnymi, które pomogą załatwić zapas chusteczek higienicznych i/lub ręczników papierowych. Uwierzcie mi, że tego nigdy za wiele! Do wysmarkania nosa, sprzątnięcia rozlanego soku no i oczywiście do wytarcia łez. Te niestety płyną w gabinecie psychologa bardzo często (albo stety! – ja uważam, że płacz jest bardzo dobry i wieloktornie zachęcam moich rozmówców do pozbycia się hamulca i wylania kumulowanych łez). Płaczą dzieci, płaczą rodzice, płaczą nauczyciele – w rozmowach niejednokrotnie puszczają nerwy, pojawia się bezsilność, rozgoryczenie, ale też ogromna radość i ulga. Płacze też czasami sam psycholog… powody niestety czasami się pojawiają…

CO JESZCZE?

CO BYŚ DODAŁ(A) DO TEJ LISTY?

NAPISZ W KOMENTARZU

Autor: Małgorzata Bojanko

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *