Kolorowy Potwór – zajęcia o emocjach na podstawie książki
„Kolorowy Potwór” to bardzo popularna książka o emocjach dla dzieci młodszych. Możemy kupić ją w wersji klasycznej (ja taką posiadam) lub w postaci rozkładanki. Co kto lubi.
Przyznam, że ta pozycja nie skradła mojego serca od początku. Nie przyciągnęła też szczególnie uwagi moich dzieci. Potrzebowałam czasu by znaleźć na nią sposób, ale teraz mam pomysł na zajęcia, który lubią moje przedszkolaki.
Prowadząc zajęcia terapeutyczne z dziećmi jednym z moich celów jest edukacja emocjonalna. Mówiąc prosto chcę by dzieci znały i nazywały podstawowe emocje a także potrafiły je rozpoznać u siebie i innych. To podstawa. I właśnie do jednych z takich zajęć przydaje się „Kolorowy Potwór”.
Co będzie potrzebne:
- – Książka „Kolorowy Potwór”,
- – Kolorowe ksero postaci Potwora w każdym kolorze, najlepiej zalaminowane,
- – kubeczki lub inne pojemniki (fajnie jeśli będą przezroczyste),
- – materiał za pomocą możemy przykleić postacie do pojemników, najlepiej jeśli możemy rysunki wielokrotnie przyklejać i odklejać (taką funkcję zapewnią nam rzepy, albo specjalna masa plastyczna, do mocowania kartek – ja używam takiej z Tigera, bo nie zostawia tłustych plam i mogą ją używać np. do mocowania obrazków na ścianach, wtedy gdy ponosi nas fantazja 😊),
- – materiał sypki (ja używam brokatowych kamyków, ale może to być kasza, ryż lub cokolwiek innego, fajnie też sprawdza się kolorowe pompony, paski papieru lub bibuły – w kolorach odpowiadających emocjom opisanym w książce, wtedy można je będzie przekładać kolorystycznie).
Dlaczego nie sama książka?
Podstawą rozwoju i nauki dzieci w wieku przedszkolnym jest ruch i działanie. No i jeszcze zabawa oczywiście. O ile jestem w stanie zrobić zabawę z samego czytania książki to trudno wpleść w to jeszcze jakieś działanie. Tutaj przydają się dodatkowe gadżety, które pozwalają „wyjąć” opowieść z książki i dać dziecku możliwość działania.
Jak przebiegają zajęcia?
Różnie. Zależnie od dziecka. Opiszę wam ogólny schemat, a wy możecie go dopasować do swoich potrzeb.
Zapraszając dziecko na zajęcia mówię mu, że dzisiaj mamy specjalnych gości. Pokazuję książkę, z której ci goście przychodzą. Razem szukamy ich między stronami i każdego naklejamy na oddzielny pojemnik.
Następnie pytam dziecko, czy ma ochotę zobaczyć, co się dzieje z naszym Potworkiem, że tak się zmienia jego kolor. Jeszcze mi się nie zdarzyło, żeby któreś nie chciało😊.
Dalej zabawa toczy się zgodnie z historią z książki. Najpierw pojawia się tytułowy Kolorowy Potwór. Czytamy o tym jak pomieszały mu się wszystkie emocje i wtedy też napełniamy jego kubeczek/pojemnik naszym materiałem sypkim. Do pełna, na bogato, żeby było z czego dzielić.
W miarę jak dziewczynka z książki pomaga Potworowi zobaczyć co ma w środku i poukładać to do pojemników prosimy by dziecko przesypywało trochę materiału sypkiego z kubeczka Kolorowego Potwora do Potwora Żółtego, Niebieskiego, Czerwonego, Czarnego, Zielonego i Różowego. Patrzymy jak w pierwszym kubeczku ubywa np. kamyków podczas gdy w każdym kolejnym przybywa trochę. Jeśli użyjemy kolorowych pomponów, pasków papieru lub bibuły, to uzyskamy bardziej „jasny” przekaz, bo będziemy je segregować kolorami.
No i tyle. Proste? Proste!
Takie zajęcia to świetne wprowadzenie do rozmowy o emocjach. Możemy wracać potem do ich treści pytając dzieci o ich aktualne samopoczucie np. W którym kubeczku masz najpełniej teraz? Jakim Potworkiem się czujesz? Jakiego koloru są Twoje emocje? Itp.
Możemy też wykorzystać okazję by porozmawiać z dziećmi o tym, że czasem, a nawet często, czujemy wiele emocji jednocześnie i to naturalne. Każdy tak ma. Nazywanie każdej emocji po kolei pomaga wszystko sobie uporządkować.
Co myślicie? Macie swojej sposoby na wykorzystanie tej książki w pracy lub w domu? Podzielcie się koniecznie.
Więcej o tym, czego o emocjach warto uczyć dzieci znajdziecie TUTAJ
3 komentarze
Beata
Super, a zdjecia potworków drukowalaś z jakiejs strony, sama malowalas, czy ksero z ksiązki?
Aleksandra Świdzikowska
To są kolorowe kserówki zalaminowane i wycięte 🙂
Aleksandra Świdzikowska
Z książki 🙂