Recenzujemy

Karty zabaw wspierające regulację emocji

Chcę Wam opowiedzieć o narzędziu niemalże idealnym. Niemalże, bo jednak dostrzegłam jeden drobny minusik. Większość powiedziałaby pewnie, że się czepiam… Ale o tym za chwilę. Najpierw nachwalę. I to dużo.

„Karty zabaw wspierających regulację emocji” to narzędzie, które stworzyła Joanna Steinke-Kalembka, autorka strony edukowisko.pl. To zbiór aż 80 zabaw zaprezentowanych na pięknych kartach. I tutaj mój mózg wzrokowca widzi pierwszy plus: karty są wspaniałe w swej prostocie. Każda zabawa ukazana jest na pojedynczej karcie: jedna strona karty to opis ćwiczenia, druga to obraz symbolizujący zadanie do wykonania. Prosto, schludnie, niekrzykliwie. Każda karta, mimo nasycenia kolorystycznego, już skłania do wyciszenia, skupienia uwagi i refleksji. Kolory też są nieprzypadkowe. Karty podzielone są na trzy kategorie tematyczne:

Karty zielone zawierają zabawy regulujące emocji za pomocą technik uważnościowych (skupienie na własnym ciele, kontrola ruchu, odczuwanie sygnałów płynących z różnych części ciała).

Karty niebieskie prezentują ćwiczenia związane z regulacją emocji poprzez oddech (kontrola i regulacja oddechu, skupienie na odczuciach z ciała zależnych od rodzaju oddechu).

Karty żółte skłaniają do realizacji zadań związanych z ruchem i progresywną relaksacją mięśni (rozluźnianie i napinanie poszczególnych partii mięśni oraz kontrola własnego ciała).

Regulacja emocji " tu i teraz"

Mimo, że zabawy nakierowane są na koncentrację na „tu i teraz”, to ich działanie będzie mieć bardzo duży wpływ na funkcjonowanie dziecka w przyszłości. Regulacja i kontrola oddechu oraz mięśni oraz skupienie na odczuciach własnego ciała ma bezpośredni wpływ na radzenie sobie z silnymi emocjami, np. w przypadku wzburzenia, ataku złości czy paniki. Dziecko, koncentrując się na działaniu własnego ciała, uczy się rozpoznawać symptomy mówiące o zbliżającym się spiętrzeniu emocji oraz potrafi zastosować techniki pomagające w przechodzeniu do stanu równowagi. Uczy się tych metod będąc spokojne (bo tylko wtedy mózg jest w stanie przyswoić nową wiedzę i wytworzyć nowe schematy działania), by w momencie wzburzenia łatwiej sięgnąć do wyuczonych metod.

Uczy bawiąc...

Najpiękniejsze w tych kartach jest to, że dziecko może być zupełnie nieświadome, jak ważnych rzeczy się uczy. I że w ogóle się uczy! Wprowadzamy je w świat zabawy, radości i odkryć . Zachęcamy, by na chwilę zostało czarodziejem, robotem, detektywem czy superbohaterem. Sprawiamy, że ma totalną frajdę z obserwacji własnego ciała i regulacji jego działania. Uczy bawiąc, bawi ucząc.

Karty stosuję niemal na każdych zajęciach rozwijających umiejętności emocjonalno-społeczne w szkole. Uczniowie, tuż po rundce początkowej, losują po jednej karcie, po czym wykonujemy każde zadanie. Mimo, że karty są stałym punktem na zajęciach, to nie nudzą się ani trochę. Bogactwo pomysłów autorki i jej kreatywność pozwalają na to, by za każdym razem wykonywać inne zadania. A nawet, gdy trafiamy na te, które już kiedyś mieliśmy okazję wykonać w przeszłości – chętnie do niego powracamy.

Minusik...

I nadszedł czas na ten minus. Malutki minusik. Niektóre ćwiczenia (oznaczone gwiazdką) wymagają przygotowania przyrządów potrzebnych do ich wykonania. Są to zwykle bardzo podstawowe rzeczy: piłka, kartka, moneta itp. Brakuje mi wyraźniejszego wyróżnienia tych przedmiotów (np. w osobnej linijce, pogrubieniem), gdyż za bardzo gubią się w treści ćwiczenia. Ot taka uwaga wzrokowca.

Wielki plus!

Podsumowując: polecam bardzo. Must have każdego psychologa, terapeuty i rodzica.

Autor: Małgorzata Bojanko

Jeden komentarz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *